Niestety, w drodze powrotnej do domku byłam świadkiem wypadku z udziałem rowerzysty :(
Kolejny "fiut" wymusił pierwszeństwo na ścieżce rowerowej.
Rowerzysta podążał prosto ścieżką, która idzie równolegle do głównej drogi, a samochód wyjeżdżał z uliczki osiedlowej z zamiarem skrętu. Z tupetem wjechał na ścieżkę... i na rowerzystę.
Mam nadzieję, że rowerzysta wyjdzie z tego cały.
Na szczęście nie stracił przytomności, ale podnieść też się nie mógł :(
Jeżdżę do pracy tą trasa codziennie i powiem szczerze, że czasami mam ochotę wyciągnąć tych dupków zza kierownicy i skopać im dupę. Zero rozsądku, zdrowego sposobu myślenia.
Prawie cały dzień spędziłam dzisiaj poza domem w celu załatwienia wszystkich formalności związanych z nowym adresem zameldowania.
Nawet bym nie przypuszczała, że człowiek musi w tylu miejscach się odmeldować z dowodem i podpisać całą stertę papierków.
Aż boję się myśleć, ile czasu trwała by moja podróż komunikacją miejską. ... kochany niezastąpiony rowerek :*
Ani korki mu nie straszne, ani brak miejsc parkingowych :)
Chodź, jeśli chodzi o kwestie stojaków rowerowych, byłam mile zaskoczona. Prawie pod każdym urzędem, który odwiedziłam, znalazły się stojaki. W większości co prawda te tandetne, z opcją przyczepienia jedynie tylnego koła. Ale taki np. Urząd Miasta zainwestował i miałam przyjemność zaparkować rowerek przy profesjonalnej barierce.
Traktuje mój rowerek jako doskonały środek transportu po zatłoczonych ulicach miasta :), polecam wszystkim.
Jest to fajna forma relaksu po całym dniu siedzącej pracy,w weekendy zwłaszcza.Poza tym drogie panie...doskonale rowerek kształtuje nóżki :)