Lało dzisiaj po południu niemiłosiernie, ja nie wzięłam nic przeciwdeszczowego, a musiałam jeszcze po pracy załatwić interesy na mieście, więc rowerek czeka na mnie grzecznie w pracy.
Udało mi się jednak udobruchać ochronę, więc mój Lucyferek nie marznie na dworku, a jest schowany w pomieszczeniu :D
W drodze do pracy jeszcze słoneczko zaświeciło, a potem...jak się rozpadało ok 9, tak już cały dzień :(
Traktuje mój rowerek jako doskonały środek transportu po zatłoczonych ulicach miasta :), polecam wszystkim.
Jest to fajna forma relaksu po całym dniu siedzącej pracy,w weekendy zwłaszcza.Poza tym drogie panie...doskonale rowerek kształtuje nóżki :)