Komentarze (3)

To nie umniejsza wyzwania, by jednocześnie dojechać na ślub i nie wkręcić sukienki w szprychy ani nie upaćkać jej w smarze. Ja bym się tego nie podjęła. Pozdrawiam serdecznie

camelek86 18:20 czwartek, 24 czerwca 2010

Niedługo dorzucę zdjęcie...sukienka letnia, do kolan.

To był sam ślub bez wesela, więc żadnych ekstrawaganckich ciuszków :)

grapep 17:50 czwartek, 24 czerwca 2010

Muszę przyznać, że Twoja wycieczka jest jedna z tych, które naprawdę robią wrażenie. Podziwiam Cię wielce. Ale chyba nie założyłaś długiej sukienki?

camelek86 20:03 środa, 23 czerwca 2010
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa empot

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]