Po kilku dniach zimowej, paskudnej aury znów mój Wheelerek wrócił do łask :) Sprawuje się rewelacyjnie, zwłaszcza że wymieniłam tylni hamulec i łańcuch.
Poczułam dzisiaj we włosach ciepły, wiosenny wiaterek, było super.
Teraz moje statystyki kilometrowe powinny piąć się w górę jak burza :D
Kurcze, co za jazda.... Nieodśnieżone ścieżki rowerowe stanowią niezłe wyzwanie. Jak nic jutro będę miała zakwasy w nóżkach...było super :) Trasę, którą jadę zazwyczaj ok 40 min, zrobiłam w 90 :p po prostu jeszcze więcej przyjemności.
Traktuje mój rowerek jako doskonały środek transportu po zatłoczonych ulicach miasta :), polecam wszystkim.
Jest to fajna forma relaksu po całym dniu siedzącej pracy,w weekendy zwłaszcza.Poza tym drogie panie...doskonale rowerek kształtuje nóżki :)