Zdążyłam wrócić z zajęć do domku i...dalej w drogę...tym razem na trening z inimicusem. Oj, wymęczył mnie, ale jak miło :)
Cały czas duże tempo...goniłam ile sił w nogach...dobrze że Kubuś był wyrozumiały i troszke zwalniał...jak już nie widział mnie w lusterku :p

Niby dzień wolny od pracy.... :/

Ehh...od rana zakupy, załatwianie spraw na mieście, po południu zajęcia w stowarzyszeniu i dzień "wolny" zleciał.

W związku z nabyciem w rodzinie "Kellysów" oraz liczników do nich, trzeba było sprawdzić zakupy w terenie. Zabrałam bratową na przejażdżkę po okolicach Łodzi :)

Mam nadzieje że mnie nie przeklnęła, pomimo wyprawy 60 kilometrowej :)

Dzielna z niej bestia, jak na pierwszą wyprawę...brawo :)

Rodzinne zdjęcie z nowym maluchem w rodzinie :) "Kellys" © grapep

Arturówek 04/2009 © grapep

Wiatr we włosach, muchy w zębach :D.....Łagiewniki 04/2009 © grapep

Punkt widokowy Wzniesień Łódzkich 04/2009 © grapep

Ostatni piątek miesiąca....oj działo się :D MASA KRYTYCZNA

W tym miesiącu organizatorzy postarali się, ale i uczestników nie brakowało :)
Było naprawdę sympatycznie, za miesiąc powtórka z rozrywki, zdecydowanie.

Masa krytyczna Łódź 04/2009 © grapep

Masa krytyczna Łódź 04/2009 - ja i mój mercedesik :D © grapep

Trasa z Chojen na lotnisko Lublinek © grapep

Miałam zrobić tradycyjną trasę z Chojen na Teofilów, jednak dla urozmaicenia przejażdżki pojechałam przez nieznane tereny.
Wycieczka przez las, piach i w końcu widok jak poniżej...

Widok na lotnisko Lublinek w Łodzi (część terenu wojskowa) © grapep

...I dla miłośników ekstremalnej jazdy coś się znalazło. Kross na drogach jak poniżej, sprawuje się dużo lepiej od mojego kochanego mieszczucha Wheelerka :)

Trasa wzdłuż lotniska Lublinek © grapep

Inimicus i jego Krossik Level A6 w boju :) © grapep